sobota, 2 kwietnia 2016

XLIII rozdział - To przeszłość



                                                                              Rozdział z dedykacją dla Karola

                                                      Tak to ja, zobacz sam jak kolorów nabrał mój świat.
                                                                       Dzisiaj zamykam cię w pudle bez dna.
                                                                 Zawsze mogę wyjąć cię lecz nie pamiętam jak.


Mój oddech maksymalnie przyśpieszył i mimo ulicznego gwaru z łatwością mogłam usłyszeć głośne bicie mojego serca. Przymrużyłam delikatnie powieki by się choć trochę uspokoić.
Jednak moje starania poszły na marne.
-Co ty tu robisz?- Powtórzyłam to samo pytanie drżącym głosem.
Miałam wrażenie, że cała w środku się trzęsę.
Poczułam jak dłoń mężczyzny jeszcze mocniej zaciska się na moim drobnym nadgarstku.
-Tęskniłem za tobą- Szepnął złowrogo, a ja miałam ochotę kopnąć go z całej siły w krocze.
 Jednak mój strach przezwyciężył i nadal stałam cała sparaliżowana.
-Możesz mnie zostawić w spokoju?- Starałam się by mój głos brzmiał jak najpewniej.
Chyba nie przyniosło to zamierzonego efektu.
Nathan spojrzał na mnie pogardliwym wzrokiem.
-Tak wiele nas łączyło, a ty chcesz to zaprzepaścić?- Wysyczał mi w twarz przez zaciśnięte zęby.
W nagłym przypływie pewności prychnęłam i wywróciłam oczami.
-Odwal się – Powiedziałam głuchym głosem. Czułam jak pod moimi powiekami zbierają się łzy.
Korzystając z tego, że lekko puścił mój nadgarstek wyrwałam swoją rękę z jego żelaznego uścisku.
Popędziłam przed siebie ile miałam sił w nogach i na ile pozwalały mi moje obcasy.
Czułam jak wiatr obija się o moje mokre policzki.
Wbiegłam do kawiarni skupiając na sobie wzrok wszystkich obecnych tam osób.
Nie zwracając zbytnio na to uwagi szybkim krokiem skierowałam się w stronę toalety.
Gdy miałam już naciskać klamkę od drzwi poczułam dłoń na moim ramieniu.
Odwróciłam głowę w tył i ujrzałam burzę blond loków.
Natychmiastowo wtuliłam się w szczupłe ciało mojej przyjaciółki nie zważając na to, że znajdujemy się w miejscu publicznym.
-Chodź pójdziemy do mnie- Szepnęła mi przy moim uchu Mercedes, na co ja tylko kiwnęłam głową ocierając wierzchnią częścią dłoni policzki.
~~~
♦☺☺☺~~~

-Musisz wszystko opowiedzieć Jorge- Szepnęła po cichu blondynka przerywając panującą ciszę.
-Nie mogę- Podniosłam oczy ku górze i wzięłam parę głębokich wdechów- On nic nie wie o moim pobycie w Amsterdamie, a tym bardziej nie dowie się o Nathanie.
-On jest twoim chłopakiem, ma prawo- Położyła swoją delikatną dłoń na moim ramieniu.
-Wiem, ale to przeszłość. Nie chcę do niej wracać i nie wrócę- Usłyszałam głośne westchnięcie Mechi.
-Nadal nie wiem jak mogłaś robić takie idioctwa- Podniosła lekko głos i zerwała się nagle z kanapy.
-To była moja ucieczka od problemów, od tego wszystkiego, co mnie tak bardzo martwiło-Każdy wyraz mówiłam, co raz szybciej, czując tworzącą się gulę w krtani, która łamała mi głos.- Nie wiesz, co przeżyłam, z czym musiałam się tam zmierzyć.-Podniosłam się z sofy, stając z Mercedes twarzą w twarz.-To wszystko było moim jedynym ukojeniem- Zacisnęłam powieki, by nie wypłynęły z nich, cisnące się w moich oczach, łzy.
-Ale dlaczego Nathan!?
Dlaczego akurat takie świństwa!?-- Podniosła głos, a w jej zielonych spojówkach można było dostrzec słone krople wody.- Mogłaś zadzwonić, wygadać się.-Zgrabnym ruchem odgarnęła swoje złociste włosy do tyłu.
-To już nie wystarczało- Pokręciłam głową z rozczarowaniem i spuściłam swoje spojrzenie na czubki moich czarnych szpilek z wysoką podeszwą.
-Martina nie pieprz głupstw- Mercedes zaczęła chodzić wokół stołu, co jakiś czas łapiąc się za głowę lub przeczesując swoje włosy dłonią.
-Ta rozmowa nie ma sensu- Posłałam jej ostatnie spojrzenie i wzruszyłam bezsilnie ramionami.
Zabrałam swoją torebkę z kanapy i zdecydowanym krokiem wyszłam z mieszkania, głośno trzaskając przy tym drzwiami, nawet nie zwracając uwagi na krzyki blondynki.
Mam dość. Nadzwyczajnie w świecie mam dość przeszłości, która do mnie wróciła i to ze zdwojoną siłą.
A łudziłam się, że można uciec od problemów. Teraz już wiem, że to niemożliwe.
~~~
♦☺☺☺~~~

Kolejny raz przekręciłam się na drugi bok głośno wzdychając.
-Kochanie, co jest?- Szatyn oparł się o zagłówek łóżka i zapalił lampkę stojącą na stoliku nocnym.
Cholera, myślałam, że już śpi.
-Nic.- Mimo tego, że w pokoju panował półmrok zauważyłam zamartwienie w jego szmaragdowych spojówkach.- Nie mogę zasnąć- Odwróciłam się plecami do Jorge i zagryzłam wargę, by nie zaczęła mi drgać.
Sama chciałam żeby dziś Jorge ze mną spał bo było mi trudno, bo po mimo tego wszystkiego nie chciałam zostawać dzisiaj w nocy sama.
Potrzebowałam czyjejś obecności i ciepła. Teraz chyba jest aż za gorąco od tej bliskości.
-Proszę, chociaż mnie nie okłamuj- Powiedział błagalnym tonem i chociaż tego nie widziałam, miałam wrażenie, że zielonooki chciał mnie przytulić jednak w ostatniej chwili z tego rezygnował. – Znam cię nie od dzisiaj.- Kolejny raz wzdycham.
Mimo, że go kocham, chciałabym żeby w tej chwili sobie poszedł i zostawił mnie samą. –Ukrywasz coś przede mną- Głos Jorge był coraz bardziej zdenerwowany i zaniepokojony.
-Nie osądzaj mnie- Podniosłam  głos i odwróciłam się by móc spojrzeć mu w oczy.
-A powiedz mi jak mam to wszystko odbierać?- Odpowiedział takim samym tonem jak ja.
Mimo późnej pory nocnej oboje byliśmy rozbudzeni.
-Nie powinno cię to interesować- Syknęłam przez zęby, które były zaciśnięte z powodu łez, które znajdowały się już na pograniczu.
-Jak ma mnie to nie obchodzić?- Mężczyzna prychnął i przewrócił teatralnie oczami.
-To przeszłość. Coś, co już było i nie powinno wrócić- Podniosłam głos jeszcze mocniej i przeniosłam się do pozycji siedzącej.
-Twoja przeszłość. A wszystko, co dotyczy ciebie i twojego życia zawsze mnie interesuje- Wywróciłam oczami i wydęłam usta.
Zauważyłam jak szatyn unió rękę. Przez ułamek sekundy miałam wrażenie, że Jorge w nagłym przypływie złości, jaki go naszedł w tym momencie, chce mnie uderzyć.
Na szczęście jego dłoń ominęła szerokim łukiem mój policzek i wylądował na jego włosach, które zgrabnym i zwinnym ruchem przeczes.
Odetchnęłam z ulgą a strach z moich oczu momentalnie wyparował.
-Dlaczego się tak zachowujesz?- Jego głos przypomin chwilami lament.
-Przestań- Szepnęłam i zauważyłam, z jaką intensywnością szatyn przypatrywał się mojej twarzy.
Miałam wrażenie, że chciał wyczytać z niej każdy szczegół tego wszystkiego, co we mnie siedzi.
Każde moje najmniejsze odczucie i każdą winę, która wierci mi dziurę w brzuchu.
-Chciałbym ci pomóc to rozwiązać, czymkolwiek to jest- Położył dłoń na moją jednak od razu ją strąciłam.
-Dobranoc- Skróciłam rozmowę i odwróciłam się na jak najdalszy skrawek łóżka.
Usłyszałam tylko parę przekleństw wypowiedzianych z ust szatyna, a następnie tyko głuchą ciszę odbijającą się echem o moje uszy.

***

Tak, wiem kolejny raz zawaliłam.
(Jeśli nie chce słuchać moich narzekań to lepiej nie czytajcie notatki xD)
Rozdział ZNOWU pojawił się po dwóch tygodniach i chyba na razie nic nie wskazuje na to, że rozdziały zaczną pojawiać sczęściej.

Mam jakąś taką cholerną blokadę, która nie pozwala mi pisać.
Nie wiem co się dzieje, ale to na pewno nic dobrego.

Jak się dosiadam do komputera to piszę może po dwa zdania do rozdziału.
Miałam nadgonić wszystko w przerwę świąteczną, ale oczywiście znalazło się jakieś pierdyliard spraw, które były ważniejsze od napisania rozdziału.
Nie wiem czy już całkowicie się wypaliłam czy to tylko chwilowy zanik chęci.
A najgorsze jest to, że mam pomysł na tą historię, mam pomysł jak ją skończyć, ale nie mam bladego pojęcia jak to ułożyć w jedną całość....


OK, SKOŃCZYŁAM NARZEKAĆ ODTĄD MOŻECIE ZACZĄĆ CZYTAĆ. 

Zawsze to ja Was zanudzam, może teraz wy opowiecie mi coś o sobie? 
Jak tam w szkole? Wszystko ok? XD
Piszcie wszytko co Wam leży na duszy, chętnie poczytam XD
Ja mogę się nad sobą użalać w notatkach, to Wy wyżalcie się w komentarzach xD
Ajjj.. Już widzę te hejty za Nathana XDD
Oszczędźcie tego chłopaka, młody jest, pogubił się w życiu xDD
Jeszcze trochę i dowiecie się trochę więcej co skrywa Tini.


To by było na tyle (Notatka ZNOWU potwornie długa ;-;)
Kocham Was <3
Znów szantaż XD >>>>>>



20 kom --> next  

20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czemu imię Nathan!
      Czemu nie Bogdan albo Ignacy!
      Nathan-te imię najbardziej mi się podoba!
      I przydzieliłaś je do najgorszego faceta na świecie!
      Kłótnia!
      Ten dzień jest do dupy!
      Pozdro
      Cysia

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O nie! Czy ja kiedyś tęskniłam za Twoim marudzeniem? Tak? Cholera cofam to! Tyśka wracaj skarbie do pierwotnego stanu!
      Co się dzieje, co? Masz blokadę? Nie tak nie może być. Blokada nie wchodzi w grę! Wystarczy, że ja spieprzyłam sprawę i zaczynam nowe opowiadanie od następnej niedzieli. Teraz możesz zacząć mnie bić. Śmiało. Pozwalam. Należy mi się.
      #MaddyObibok 😂😂😂
      Kochanie trzymam za Ciebie mono kciuki! Blokada minie. Pomysły są. To najważniejsze. Minie blokada to będziesz mogła śmiało pisać. Wierzę w Ciebie ❤❤

      #Nathan
      Dupku kim jesteś?! Przeszłość Martiny. Spała z nim?! Przecież chyba nie ćpała?! Cholera! Tajemnicza jest! Wrócił I będzie mieszał jak nic.
      Opowiedziała o wszystkim Mechi. Oczywiście wielki szok, ale z jakiego powodu?? 😲😲
      Nie powie Jorge. No bo po co. Lepiej ukrywać. Mieć przed nim tajemnice. Może by jej pomógł. A tak to się kłócą!
      I po co im te kłótnie? W dodatku bezsensowne! Jestem teraz wściekła. Ten pieprzony dupek nieumyślnie, a może umyślnie właśnie ich poróżnił!

      P.E.R.E.Ł.K.A.
      F.A.N.T.A.S.T.Y.C.Z.N.Y.
      B.O.S.K.I.
      B.O.M.B.O.W.Y.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  3. Heejka!
    Przeczytałam rozdział juz jakiś czas temu ale jechałam do domu i zapomniałam skomentować 😪 Dlatego jestem dopiero teraz 😘
    Rozdział wspaniały jak zawsze 😍💞
    Tini i spotkanie z Nathanem? (Dobrze napisałam? XD) Kim jest ten człowiek? I czemu znow.. Oni byli razem?? Co ty sie dzieje 😱
    Rozmowa Tini z Mechi... Nie za fajne... Pokłóciły sie o tego debila. No i o to by powiedziec Jorge o całym tym nam nie znanym wydarzeniu i o całym Nathanie. Nie lubię go juz nie nie!
    Jortini lezą w łożku 😍 Razem 😍 Ale Tini chyba przed okresem jest .. Teraz jeszcze Jorge i znow kłótnia. Chłopak sie o nią martwi! Nawet nie chciała sie z nim trzymać za ręce no wtf! Trzeba dac jej w tyłek! Powinna mu powiedziec przecież sa razem no nie... 😔💦 ah ułoży sie!
    No wiec weny, dobrej niedzieli i koncówki soboty! Kocham i czekam na kolejny.
    Całuski
    Rosee 💞💖

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział :)
    Wspaniały :)
    Zapraszam do mnie :)

    http://wszystko-zacznie-sie-od-nowa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealnyyyy ♥
    Nie lubię Nathana
    No,jezu
    Kłócą się!
    Powiedziała wszystko Mechi

    O lalalala
    EE...nie wiem sama c napisałam xDDD


    I kłócą się
    O maj gaszz
    PEREŁECZKA
    CUDOWNIASISTY
    IDEALNY
    Emily ♥
    P.S zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Ale czemu?
      Co zrobiłam?

      Usuń
    2. Pokłuciłaś mi Jortini :'D
      I nie komentujesz u mnie -.-
      Smuteczeg :c

      Usuń
  7. Rozdział po prostu cudo!!! ❤❤❤❤❤❤❤ Jesteś stworzona do pisania 💕 piszesz w taki sposob ze czuć ze pisanie sprawia ci radość i to przesyła energię twoim czytelnikom 😍 twoje opowiadanie jest genialne 💗💗👌 wybacz ze dzisiaj taki krótki komentarz, ale jest już dość późno a jutro muszę rano wstać także ten...
    Z niecierpliwością czekam na next 😘😘

    Jeżeli masz chwilkę czasu i ochotę to zapraszam do siebie >>>> wiecej-niz-tysiac-slow.blogspot.com
    Serdecznie Zapraszam 💖💖

    Buziaczki 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podoba. Imię Nathan zawsze kojarzyło mi się z kimś niezaciekawym

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Te opowiadania bardzo mi się podobają. Są ciekawe i nigdy nie spodziewam się co się dalej wydarzy. Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  11. Super! Czekam na następne<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudoo;*
    Niedawno znalazłam twojego bloga i masz talent do pisania;).
    Czekam na next;*
    I zapraszam do mnie
    http://leonetta-foreverr.blogspot.com
    Buziaczki;*
    Tila

    OdpowiedzUsuń

.
.
.
.
.
.
template by oreuis