Rozdział z dedykacją dla Daria <3
Jeżeli szczęście jeszcze
nie przyszło do ciebie,
to znaczy, że jest duże
i idzie małymi kroczkami.
Jeżeli szczęście jeszcze
nie przyszło do ciebie,
to znaczy, że jest duże
i idzie małymi kroczkami.
Nie wierzę- Szepczę i odwracam wzrok. Czuję jak w moim oczach zbierają się słone łzy.
W jednej chwili zapominam o tym, że się spieszę. Wszystkie
myśli uciekają gdzieś daleko.
Stoimy na środku chodnika przez parę sekund, a może nawet
minut.
Czuję na sobie jego wzrok ,jednak ja nie mam odwagi spojrzeć
mu w oczy.
Nie wiem jak mam zareagować. Nie wiem co w tym momencie
czuję.
Złość, radość, szczęście, smutek...
Szczerze? Mam nadzieję, że to wszystko to jest sen, a ja
zaraz się obudzę.
-Obiecałem, że wrócę- Odezwał się po raz pierwszy podczas
tego spotkania.
Mam wrażenie jakby czas się zatrzymał.
Pogodziłam się z tym, że on nie wróci.
Myślałam, że o nim zapomniała, jednak wiem, że się myliłam.
Gdy teraz go widzę, wszystko wróciło z powrotem.
Chwilę, które spędziliśmy razem, pocałunki, czułe słówka,
ale również ból kiedy mnie zostawił i odleciał. W przypływie odwagi przełamałam
się i spojrzałam na niego.
Jednak wiem, że źle zrobiłam ponieważ moje oczy ponownie się
zaszkliły.
Najchętniej uciekłabym teraz gdzieś daleko.
-Powiesz coś?- Spojrzał na mnie i złapał mnie za ramię.
Poczułam jak skóra w tym miejscu zaczyna mnie mrowić.
Ta cała sytuacja odebrała mi mowę, choćbym chciała i tak nie
umiałam nic powiedzieć.
Moje serce ma ogromną ochotę wtulić się w jego ramiona i
zaciągnąć się jego perfumami.
Jednak rozum chce uciec jak najdalej i nigdy już nie
spojrzeć w jego szmaragdowe oczy.
Ja wiem jedno. Nie ma rozumu, który wygrałby z sercem.
Podniosłam swój wzrok na twarz szatyna i zaczęłam przyglądać
się jego malinowym ustom.
Przeniosłam spojrzenie na jego oczy, co było moim najgorszym
posunięciem.
Zobaczyłam w nich małe wirujące iskierki. Po chwili już
znajdowałam się w objęciach Jorge.
Jak zawsze jego dwa szmaragdy odbierają mi racjonalne
myślenie.
-Tęskniłam za tobą.-Szepnęłam, a on jeszcze mocniej
przycisnął moje ciało do swojego.
~~~♦☺☺☺~~~
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?- Powiedziałam ze spuszczoną
głową.
-Nie wiedziałam jak na to zareagujesz.- Blondynka spojrzała
na mnie i poprawiła sobie kosmyk włosów spadający jej na czoło.- Chciałam ci to
dzisiaj powiedzieć, dlatego napisałam ci żebyś szybko przyszła.- Bez
zastanowienia się do niej przytuliłam, a ona mimo zaskoczenia oddała mój gest.
-On tu zostaje na stałe?- Spytałam się niepewnie, kiedy już
odsunęłam się od przyjaciółki.
Nie wiem czy chcę to wiedzieć.
Boję się, że prawda mnie zaboli, jednak życie w kłamstwie
nie ma sensu.
-Nie wiem. Chyba tak. Nie widziałam się z nim jeszcze,
rozmawialiśmy tylko przez telefon.- Kąciki ust blondynki podniosły się ku
górze, zarysowując na jej twarzy lekki uśmiech.Przeczesałam swoje włosy do tyłu
i odwzajemniłam gest Mechi.
Gdy miałam już otworzyć usta by coś powiedzieć usłyszałam
dźwięk przekręcania klucza w zamku od drzwi. Mercedes przeniosła wzrok w tamtą
stronę, a ja postąpiłam podobnie.
-Tęskniłem Mechi- Po chwili rodzeństwo rzuciło się sobie w
ramiona.
Uśmiechnęłam się na ten wspaniały widok i cofnęłam się parę
kroków do tyłu.
Jorge to zauważył i z uśmiechem, pokazał mi gestem ręki, że
mam dołączyć do nich, na co jego siostra zareagowała tak samo.
Mimo zawahania przytuliłam się do dwójki moich przyjaciół,
trwając z nimi w żelaznym uścisku kilka dobrych minut.
-Uczcimy twój powrót?- Zapytała się blondynka z serdecznym
wyrazem twarzy, kiedy już usiedliśmy na białej kanapie w salonie.
-A więc co proponujesz mała?- Jorge chytrze się uśmiechnął,
a Mechi od razu zrobiła naburmuszoną minę i pewnie gdyby była młodsza o parę
lat, rzuciłaby się na szatyna obijając go bezlitośnie poduszką. Jednak nie
oszukujmy się, dwudziesto-paroletniej kobiecie nie wypada tego robić.
Otóż blondynka zawsze podziwiała wysokie i długonogie
modelki i uważała je za ideały.
Więc nienawidzi jak wypomina się jej niewysoki wzrost, a
Jorge jako, że jest jej bratem zawsze wykorzystuje tą informacje, by ją
zdenerwować.
-Wesołe miasteczko?- Powiedziałam, by przerwać napięcie
panujące między rodzeństwem.
Przyjaciele spojrzeli na mnie z identycznymi minami.
Naprawdę są do siebie bardzo podobni.
-Nie jesteśmy trochę za starzy?- Zaśmiała się blondynka.
Wiem, że może trochę mnie poniosło z tym wesołym
miasteczkiem, ale przecież każdy, kto mnie zna wie, że nie lubię chodzić do
klubów na imprezy. To się nadal nie zmieniło i raczej się nie zmieni.
Odraża mnie ten cały zapach alkoholu połączony z dymem
tytoniowym.
To nie dla mnie. Więc to chyba było najlepsze miejsce jakie
wpadło mi do głowy.
-Przestań być taka poważna- Zwrócił się szatyn do swojej
siostry, pokazując jej przy tym język.
-To idziemy do wesołego miasteczka-Krzyknęła Mercedes i
wyrzuciła ręce w górę, głośno przy tym piszcząc. Dziwnie się na nią
spojrzeliśmy i zaczęliśmy się śmiać, a po chwili dołączyła do nas również
blondynka.
~~~♦☺☺☺~~~
- Trzy bilety?- Zapytała się Mechi stojąca przy kasie.
-Ja mogę udawać dziecko, wtedy wejdę za darmo- Wykrzyknął
Jorge i przykucnął, by zmniejszyć swój wzrost. Głośno się zaśmiałam na jego
wygłupy, a Mercedes zgromiła go wzrokiem.
Bileterka dziwnie się na nas popatrzyła jednak po chwili
spuściła spojrzenie i przeniosła je na kolejnych klientów.
-Jesteśmy w miejscu publicznym, zachowuj się- Mercedes
zmroziła brata wzrokiem i szturchnęła go lekko w ramię.
Ten się tylko zaśmiał i objął ją ramieniem w pasie.
-Też cię kocham siostra- Posłał jej uśmiech, a blondynka
wywróciła oczami.- To na co pierwsze idziemy?- Szatyn dziwnie zatarł ręce i
zaczął się rozglądać dookoła po wszystkich atrakcjach.
-Ja chcę watę cukrową!- Wykrzyknęłam, kiedy zobaczyłam
obiekt, od którego zawsze moje zmysły wariują. Moi przyjaciele spojrzeli się na
siebie i wybuchli głośnym oraz serdecznym śmiechem.
-Nic się nie zmieniłaś- Podeszła do mnie Mercedes i po tym
jak opanowała śmiech, lekko się do mnie przytuliła. Nie za bardzo zważając na
jej słowa delikatnie wymsknęłam się z jej objęć i pobiegłam do butki z moim
ukochanym smakołykiem.
To naprawdę był wspaniały pomysł, żeby tu przyjść znowu
czuję się jak małe dziecko, które po prostu cieszy się życiem.
Wzięłam patyk, na którym znajdowała się różowa wata i w
tępię natychmiastowym zaczęłam się zachwycać jej smakiem.
-Gdybyś tylko widziała jak teraz wyglądasz- Usłyszałam
chichot blondynki i popatrzyłam na nią niezrozumiale. – Jesteś cała różowa-
Wyjaśniła mi i z uśmiechem parzyła na to jak moje policzki zaczynają płonąć.
Zobaczyłam jak Jorge zbliża się do mnie z chusteczką higieniczną w ręku i
powoli zaczyna mi wycierać wybrudzoną twarz.
-Od razu lepiej. Nawet bez waty cukrowej na policzkach
jesteś słodka- Serdecznie się uśmiechnął i kolejny raz poczułam jak moją
twarz zalewa fala gorąca.
Jedyne, z czego się cieszę, że nie widzę tego jak bardzo
jestem czerwona.
Szybko spuściłam wzrok i zakryłam się włosami. Zaczęłam się
rozglądać dookoła jakbym szukała czegoś do przykrycia moich policzków.
-Idziemy na tą kolejkę?- Zapytała się Mercedes, widząc moje
zakłopotanie, za co byłam jej ogromnie wdzięczna.
Pokiwałam szybko i energicznie głową, a po chwili razem
skierowaliśmy się w stronę kolejnej atrakcji.
***
Hej wszystkim ;*
Od razu na wstępie zmuszona jestem trochę ponarzekać xD
Nie podoba mi się ten rozdział.
Miałam dość spore problemy z napisaniem go i w efekcie
wyszło jak wyszło.
Moja wena totalnie wyparowała, a dodatkowo szkoła i nawał
nauki wcale mi nie pomagają.
Widocznie wszechświat nie jest po mojej stronie. 😕 😕
Przepraszam że w ogóle publikuje takie coś xd powinnam to
poprawić i napisać jak należy, ale naprawdę nie miałam siły na ten rozdział :c
Obiecuję, że następnym razem się nie zawiedziecie, a
rozdział będzie lepszy.
A tak co u Was?
Ja nadaję o sobie to wy też możecie ponarzekać na szkole i
wszystko co Was wkurza. Zapraszam xd 😉 😝 😂
Kocham Was wszystkich i każdego z osobna. BUŹKA! ♥ 💋
#SkopieCiTyłekMarudo
OdpowiedzUsuń#JestemHappy
UsuńHorhensen wrócił!
Aaahh te jego oczyska!
Dwa piękne szmaragdy.
Aż chce się uśmiechać :)
#Tini
Wyobraziłam sobie ją.
Jej mina? Bezcenna 😀
Ona nie przestała go kochać.
A on? No właśnie. Kocha ją?
TAAAK! A jak nie to znajdę go!
Organizuje wycieczkę!
Poszukiwania Jorge Blanco!
Cel podróży: Musimy wiedzieć czy kocha Tini.
Odpowiedź pozytywna=przytulas
Odpowiedź negatywna=skapanie tyłka(co swoją drogą czeka zaraz Ciebie!) i nawet ta śliczna mordka Ci nie pomoże facet!
Koszt podróży? Według cennika biura podróży :*
Kto się zgłasza?
Kto mi pomoże?
Mechi wiedziała!
A nie mówiłam!
Ona chciała jej to powiedzieć, ale sama nie zdążyła, bo Tinka na niego wpadła!
Był przytulas.
Taki mooocny. ;* ;*
Wesołe miasteczko?
Tini i te jej pomysły.
Lepsze to niż klub.
Wesołe miasteczko zastąpi dobry alkohol.
Po co mi alkohol skoro mogę się bawić dobrze bez niego?
Wata cukrowa...
Przez Ciebie mam teraz na nią ochotę!
Kurde...
Bingo! Sprzedają w sklepach jeszcze? Wiem to nie to samo, ale co mam zrobić?!
A teraz...gwóźdź programu!
SKOPANIE TYŁKA AUTORCE!
Życie Ci nie miłe?!
Jeszcze raz napiszesz,ze rozdział Ci się nie podoba i jest coś z nim nie tak to wszystkie ostre narzędzia jakie będę miała pod ręką pójdą w ruch.
Pisze to każdej bloggerce, która marudzi, a wstawia na bloga takie perełki!
To co? Starcie z widłami czy wolisz przestać marudzić? Heh :)
To nie za groźby.
Tego bym nie mogła Ci zrobić.
Ja Cię tylko ostrzegam.
To jak? Przyznasz,ze piszesz świetnie?? Czy dalej będziesz mnie wkurzała?
Ehhh, ale i tak cię koffam ❤❤❤
Rozdział jest zajebisty!
I tak ma pozostać!
#Jorge #Tini #Mechi
#SzaloneTrio
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤ ❤ ❤
Maddy ❤
Wrócę!
OdpowiedzUsuńhej!
UsuńPo pierwsze sorry że nie komentowałam!
Wielkie sorry!
Wielkie wejście.
Piżama to i tamto pół godziny stracone.
Bez śniadania nie wyjdziesz i koniec!
Leonardo powrócił!
Jakie piękne spotkanie.
Tulasek!!!
To chciałą powiedzieć Lu...
Wesołe miasteczko!
Jorge małe dziecko hahahah!
Wata cukrowa!
Om taka jak chmurka!
<3 <3 <3
Cała twarz w wacie OMG.
Rozdział
Rozdział
P.E.R.E.Ł.K.A
G.E.N.I.A.L.N.Y
S.U.P.E.R.
No i jeszcze raz przepraszam
Że nie komentowałam.
Tamten rozdział sb odpuszczę.
Bo nie chce mi się pisać.
Ale czytnęłam!
PS. Ty zawsze narzekasz...
Pozdrawiam :D
Czekam :)
Na :D
Next :)
Żela ❤
♡♡♡
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńJak możesz wgl pisac ze rozdział ci sie nie podoba!? Nie mam słów zeby go opisać... Boski! Spotkanie po latach Tini i misia Jorgisia! OMG cudnie.... Dwa szmaragdy... Kocham go! Pozdrawiam i życzę weny ! <3
OdpowiedzUsuńWrócę!
OdpowiedzUsuńFajnie ze jest i cudnie że ON w końcu wrócił ale szkoda ze taki krótki ten rozdział no ale rozumiem
OdpowiedzUsuńSylwia Blanco
No taaaa...
OdpowiedzUsuńCzeka cie kiedy niezły wykład z mojej strony!
Jak takie cudo może ci się nie podobać?! No jak?!
Jorge wrócił ^^ Wiedziałam :D
Wata cukrowa *-* Mmmm zjadłabym ;D
Wesołe miasteczko *o* Też chcem! xDD
Czekam na next kochana :3
Zapraszam do siebie ;3
Kocham
Całuję
Pozdrawiam ;*
Nati ♥♥♥
Jestem.
OdpowiedzUsuńW KONCU!
Przepraszam za taką przerwę...ale wszystko się zwalaa....i tak wychodzi.
Przepraszam.
Rozdział boski
Kocham go jak każdy inny <3
Całuje i czekam na więcej w expresowym tempie
Kochamm i przepraszam
Twoja V.V
Piękny *.*
OdpowiedzUsuńHej hej!
OdpowiedzUsuńWitaj znow zapomniałam skomentować ale oczywiście przeczytałam i gdybym nie sprawdziła czy na pewno skomentowałam bym znow kurde no!
Ale jestem, rozdział wspaniały *.* Jorge wrócił ^^ Aww już sie rozkręca!
Wesołe miasteczko *.*.*.*.* Jejku wata cukrowa to jedno chyba nie tylko ulubiony przysmak Tini bo tez moj xD jezu ale narobiłas mi ochoty na watę cukrową :P Jorge wyciera jej buzie a ta sie rumieni *.*.* Jejku płacze *.*.*
Wspaniały rozdział, czekam na next :**
Kocham i wysyłam buziaki
Rosee