środa, 12 sierpnia 2015

XIV rozdział - Ma prawo wiedzieć


                                                      Rozdział z dedykacją dla Patrycja Sumera <3

Kiedy podeszłam pod drzwi mojego domu, starłam z policzków resztę łez.
Mam nadzieję, że taty jeszcze nie będzie nie chcę żeby zobaczył mnie w tym stanie.
 Jak ja mogłam to zrobić? Chciałabym żeby to wszystko okazało się głupim snem, z którego się zaraz obudzę. Usiadłam na łóżku w swoim pokoju i zaczęłam analizować wszystkie wydarzenia z wczorajszego wieczora.
-Przyjaciele?- Pytam między pocałunkami.
-Myhym. Najlepsi. Nie zauważyłaś? - Odpowiada mi takim głosem, że gdybym stała, na pewno bym się przewróciła.
Łzy mimowolnie znowu zaczynają mi lecieć po policzkach.
Po domu rozniósł się głośny dźwięk dzwonka.
Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki, by obmyć twarz zimną wodą żeby, chociaż trochę zakryć to, że płakałam. W natychmiastowym tępię poprawiłam swój makijaż, a dzwonek do drzwi nadal nie ustawał.
-Już idę! – Wydarłam się na cały głos.
Zeszłam po schodach i podbiegłam do drzwi.
-Cześć Tini!- Usłyszałam radosny głos Mechi, kiedy otworzyłam drzwi.
- Hej kochana- Starałam się wyglądać normalnie, ale Mechi to siostra Jorge i tak bardzo mi go przypomina. Ja już świruję…
-Co się stało?- Zapytała Mechi. Dlaczego one mnie tak dobrze znają?
-Nic wszystko dobrze- Uśmiechnęłam się sztucznie, a po chwili mój uśmiech przerodził się w grymas. Wtuliłam się w Mechi i zaczęłam płakać. Ona oddała mój uścisk.
Dlaczego to wszystko musi tak boleć? Przecież, co nam stoi na drodze?
On nie ma dziewczyny, a ja nie mam chłopaka. Więc dlaczego nie możemy być razem?
Bo jesteśmy przyjaciółmi.. Jakbyście byli przyjaciółmi to byście się nie przespali… A może boimy się zrobić pierwszy krok?
-Kochana chodź do pokoju i wszystko mi opowiesz.- Starłam łzy pomieszane z moim tuszem do rzęs i razem z Mercedes ruszyłam do mojego pokoju.
-Powiesz mi wreszcie, co się wydarzyło?- Zapytała troskliwym tonem, przerywając niezręczną ciszę i jednocześnie moje wpatrywanie się w ścianę. Powiedzieć jej to?
Nawet, jeśli to niby jak?
Nic się nie stało, tylko przespałam się po pijanemu z twoim bratem, a co u ciebie?
Zawsze to zabrzmi idiotycznie. Nie, muszę jej to wyznać.
Przecież ona jest moją przyjaciółką, ma prawo wiedzieć.
-Bo na tej imprezie… Wszyscy byliśmy mocno pijani.. I.. I ja tańczyłam z Jorge…
-Proszę cię, przejdź do konkretów.
-Przespałam się z nim- Zaczęłam szlochać, a Mechi od razu mnie przytuliła.
Jakie ja mam szczęście, że mam taką przyjaciółkę. - I ja z nim..
-Wiem- Przerywa mi- Nic nie musisz mówić.
-Co ja mam zrobić?- Pytam, kiedy już się uspokoiłam- Ja nie będę umiała mu spojrzeć w oczy.
-Proszę cię Tini.. Nie przejmuj się tym tak mocno.
-Ale jak ja mam się nie przejmować?
-Co innego możesz zrobić? Stało się i się nie odstanie.
-Wszystko zepsułam. Mogliśmy być dalej przyjaciółmi..
-Nie mów tak, mój brat też nie jest bez winy.- A może by wyjechać? Nie musiałabym się przed nim tłumaczyć- A ty naprawdę chcesz być jego przyjaciółką? – kładzie nacisk na ostatnie słowo.- A nie kimś więcej?- Zaskoczyła mnie tym pytaniem.
-Ja.. Ja sama nie wiem, czego chcę. Czuję coś do niego, nie mogę temu zaprzeczyć, bo okłamałabym samą siebie. Jednak obiecaliśmy sobie, po naszym pocałunku, że będziemy tylko przyjaciółmi- Przerwałam i uświadomiłam sobie, jakie głupstwo palnęłam.
-Całowałaś się z nim?- Nic nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową na tak. Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech, kiedy przypomniałam sobie wydarzenia z tamtego wieczoru.
Mechi posłała mi chytre spojrzenie, a ja zmroziłam ją wzrokiem.- Chciałam ci tylko powiedzieć żebyś to sobie wszystko przemyślała. Jorge cały czas o tobie nadaje, pyta się o ciebie. On dla ciebie zorganizował całą tą osiemnastkę, wszystkich zmobilizował i sam wymyślił dekoracje. – Moje oczy wyskoczyły z orbit, a na moje policzki wkradł się jasno czerwony kolor.- Masz czas na przemyślenia do następnego tygodnia. Wtedy wraca z powrotem do Buenos Aires.-Posłałam jej pytające spojrzenie. Jak to wraca?
To gdzie on teraz jest?- Zapomniałaś? Dzisiaj wyjechał na obrzeża miasta nagrywać płytę z Gery.
-Racja całkowicie o tym zapomniałam. Wiesz Gery jakoś mało mnie już obchodzi. I tak w ogóle.. – Nie zdążyłam dokończyć mojej wypowiedzi, ponieważ przerwał mi telefon mojej przyjaciółki.
-Tini, przepraszam cię, ale muszę już iść. Umówiłam się z mamą, że pójdę na z nią cmentarz na grób taty. 
-Dobrze nie ma sprawy.
-Na pewno mogę iść? Trzymasz się jakoś?
-Tak, jest już o wiele lepiej. Dzięki- Posłałam, jej lekki uśmiech i przytuliłam ją.
~~~
♦☺☺☺~~~
Dzwonek rozlega się niemiłosiernym hałasem po całym domu.
Strasznie tu cicho i pusto, dlatego ten dźwięk jeszcze silniej dochodzi do moich uszu.
Przerywając oglądanie mojego ulubionego serialu, bez pośpiechu kieruję się w stronę mahoniowych drzwi. Przez chwilę mocuję się z zamkiem i kiedy uchylam drzwi moje zdziwienie nie ma granic i pewnie moja mina też je okazuje.
Ta osoba stojąca za drzwiami domu, była ostatnią osobą, którą bym się tutaj spodziewała.

***

Rozdział miał się dzisiaj nie pojawić, ale jak widzicie jest!
Brawa dla mnie XD  Poznajcie moją dobroć XD
A co w rozdziale?
Tini ma załamkę. ;)
Jej BFF ją pociesza i chyba udało się Mechi poprawić nastrój Tinicie.
Może Tini zdecyduje się wyjechać z BA żeby unikać Jorge?
Albo może też o wszystkim zapomną i nadal będą przyjaciółmi?
Możliwe, że uświadomią sobie po tym wszystkim, że się kochają?
Zgadujcie. Ja milczę XD
Kim jest osoba, która przerwała Tini oglądanie serialu ? xD
Czy wyniknie kłótnia z niezapowiedzianej wizyty Ktosia?
Lub Ktosiów XD Dobra trochę namieszałam. :3
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co się stanie musicie poczekać na next <33
Pozdrawiam Was skarbeńki!
Ps. Kto idzie ze mną do lodówki?? XDD Za gorąco jak dla mnie :))
Ps 2. Nie wiem, czy w sobotę pojawi się rozdział. <33 Wybaczcie <3

7 komentarzy:

  1. Dobra wbijam i komentuje!
    Zmieniłam nazwę!
    Kiedyś była Patrycja Sumera, a teraz jest Królik.
    Dziękuję kochana za dedykacje! ! ♡♡♡
    Biedna Tini! Zakochała się i teraz cierpi, bo sir z nim przespala.
    Jorge pojechał nagrywać z ta jedzą Gery; )
    Yyyyy Mechi pocieszenie Tini.
    Tinka walcz! Wyznaj uczucia będzie ok!
    Yyyyy kto to przyszedł?
    Ktoś? Ktosie?
    Ciekawi mnie to strasznie!
    Czekam kochana na next I jeszcze raz dzięki za dedyk!
    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Jorge i Tini będą razem :D To będzie piękne :D Rozdzial cudny i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć cześć tu stara Rose xD co mogę powiedzieć. Wspaniały rozdział *-* Jest jak cud miód i maliny ^^ nic dodać nic ująć poprostu idealne jak nie wiem :* Każdy moment tak dobrze dopracowany ^^ Mechi przyjaciółka ^^ Niech się Tini tak nie przejmuje będzie dobrze jeszcze będzie miała małe Verdaski... Znaczy... Będą razem xdd Będzie nagrywał z tą... Uhh. . Szkoda gadać ^^ Komentarz wyszedł jak wyszedł mam nadzieje ze ujdzie. Super rozdzial *-* Czekam na kolejny i weny ;*
    Rosalie

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na next. Rozdział super. Mechi pociesza Tini jak słodko. Niech Tini zostanie, wyjaśni sobie wszystko z Jorge i będą razem,a w tedy każdy będzie szczęśliwy

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział cudowny<3333 Masz talent!
    Dzisiaj krótko bo nie ma sił, nie wyspaam się.
    Zyczę weny i czekam na net'a!

    OdpowiedzUsuń

.
.
.
.
.
.
template by oreuis