Rozdział dedykuję Leonetta Jortini <3
Kiedy Jorge ściągnął z moich oczu przepaskę, zobaczyłam ciemność.
Jednak po chwili zabłysło światło i wszyscy zaczęli krzyczeć: „Niespodzianka”.
Zaczęła grać głośna muzyka i moi przyjaciele podbiegli do mnie, a ja nadal stałam w osłupieniu.
Nie mogłam w to uwierzyć, że oni to wszystko zrobili dla mnie.
Na ścianach wisiały wszystkie nasze zdjęcia, z sufitu zwisały serpentyny i girlandy, a na samym środku klubu wisiał transparent. Wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Przekąski-których i tak nie będę jadła-, dekoracje, przyjaciele... Po prostu wszystko.
Lepszych urodzin nie mogłam sobie wymarzyć.
Goście zaczęli mi składać życzenia i obdarowywać prezentami.
Kiedy podszedł do mnie, wysoki szatyn z brązowymi oczami, zaczęłam piszczeć i od razu rzuciłam mu się na szyje. Nie wierzę! On przyjechał! Specjalnie do mnie! Na moje urodzin!
Wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
-Ruggero! Nie wierzę! To naprawdę ty?!
-Wszystkiego najlepszego miśka!- Złożył mi przez śmiech życzenia.
Wszyscy patrzyli na nas jak na dziwolągów. Jakbyśmy spadli z nieba im przed nosy.
Ja nadal nie wierzę, że on przyjechał na moje osiemnaste urodziny, aż z Włoch. On jest cudowny.
~~~♦☺☺☺~~~
Impreza rozkręciła się na dobre. Wszyscy tańczą, śpiewają jednym słowem bawią się wyśmienicie.
-I jak podoba ci się?- Szatyn stara się przekrzyczeć głośną muzykę.
-Tak jest wspaniale. Nie wierzę, że zrobiliście to wszystko dla mnie. Mam najlepszych przyjaciół- Opowiadam równie głośno.
-Nie mówiłaś, że masz chłopaka- Uśmiecha się do mnie Jorge.
-Co nie rozumiem?
-No ten.. jak mu tam… ten z Włoch… Rumierro?
-Ruggero- Odpowiadam przez śmiech. -Rugg nie jest moim chłopakiem. On jest moim kuzynem- No nie powiem mina Jorga jest po prostu bezcenna.
-Sorki, wiesz.. Bo wy tak.. się… i ja.. – Widać, że nie ma pojęcia, co mi odpowiedzieć.
-Spoko. Wiem, że to mogło dziwnie wyglądać, ale my mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. A teraz chodź tańczyć.- Ciągnę go za rękę w stronę parkietu.
Wiem, że już to mówiłam, ale naprawdę lepszych urodzin nie mogłam sobie wymarzyć.
Wszyscy świrują na parkiecie, krzyczą, jak to ludzie w naszym wieku.
To się nie pojmuje w głowie, jak taka mała grupka przyjaciół może robić taki hałas. Jest nas przecież nieco ponad dziesięć osób, tylko najbliżsi przyjaciele, a hałas jakby nas była ponad stówa.
Wszyscy jesteśmy już nie źle podpici. Oczywiście tak jak na osiemnastkowy obowiązek przystało.
Widzę, już potrójnie, nogi ledwo trzymają się ziemi, moje usta plecom głupoty, a mózg jest nie obecny. Dostrzegam przez mgłę moich przyjaciół: Cande obściskuje się z Samu w kącie, Lodo pije kolejnego drinka, a Rugg tańczy z Mechi zresztą tak, jak przez całą imprezę. Reszty nie rozpoznaje.
Czuję jak ktoś mnie obejmuje w tali. Wzdrygam się z przestraszenia, jednak po chwili do moich uszu dociera jego głos:
-Zatańczy solenizantka?- Jorge też jest już pijany, zresztą jak wszyscy.
Nic nie odpowiadam na jego pytanie, tylko ciągnę go na parkiet za kołnierzyk od jego koszuli w czerwono-zieloną kratkę. Ten taniec to chyba nie był dobry pomysł.
Plątają mi się nogi i co chwile gadam jakieś bzdury do Jorga.
Robię z siebie pośmiewisko, ale jest szansa, że nie będzie tego pamiętał.
Poczułam jak szatyn przyciąga mnie do siebie i zbliża swoją twarz do mojej.
Po chwili czuję jego wargi na swoich. Naprawdę nie wiem jak to się stało, jednak mój mózg przesyłał złe dane do mojego ciała. Jak ja uwielbiam go całować mogłabym tak cały czas. Super, nawet moje myśli mi się mylą. Całujemy się cały czas, ja mam swoje ręce zarzucone na jego szyję, a on swoje dłonie trzyma na moich pośladkach, które co chwile ściska. Nie myślę teraz, jakie to będzie miało konsekwencje, jak to się skończy, liczymy się tylko my. Jorge bierze mnie na ręce i nie przestając mnie całować, zaczyna kierować się na górne piętro klubu, gdzie znajdują się pokoje hotelowe.
-Przyjaciele?- Pytam między pocałunkami.
-Myhym. Najlepsi. Nie zauważyłaś? - Odpowiada mi takim głosem, że gdybym stała, na pewno bym się przewróciła.
Jorge otwiera drzwi do pokoju i przyciska mnie do ściany oraz napiera swoim ciałem na moje.
Nie mam bladego pojęcia, co my wyprawiamy! To nie powinno się tak skończyć.
To nawet nie powinno się zacząć. Ale ja nie mogę przestać i chyba nawet nie chcę.
Jest mi cholernie dobrze. Uhh… Kłócę się sama ze sobą.
Następnie pamiętam tylko ból i rozkosz. Nic więcej.
~~~♦☺☺☺~~~
Obudziły mnie promienie słońca, które bezprawnie przedostały się przez zasłonięte rolety.
Poczułam ogromny ból w skroniach- kac. Muszę wziąć jakieś tabletki.
Przeciągnęłam się, jednak moja ręka dotknęła czegoś ciepłego.
Otworzyłam oczy i od razu źrenice powiększyły mi się do maksimum.
Kurwa Martina coś ty zrobiła?. Zaczęłam na siebie przeklinać w myślach.
Bo nie ma to jak stracić dziewictwo po pijanemu! Jednym plusem jest to, że straciłam je z Jorge.. Co!? NIE! Nie ma żadnych plusów! Poczułam jak łzy zaczęły zbierać mi się pod powiekami.
W pośpiechu i ze drżącymi rękami zaczęłam zbierać moje ubrania z podłogi i jak najszybciej się w nie ubrałam. Nie obchodziło mnie nic, ważne było dla mnie tylko to, żeby nie obudzić Jorge.
Proszę niech on niczego nie pamięta…
Wybiegłam z klubu, teraz już moje łzy zaczęły wodospadem spływać po moich różowych policzkach.
Co ja zrobiłam? Jak to się stało? Jak do tego doszło? Mogłam tyle nie pić.
Przespałam się z moim przyjacielem i straciłam z nim dziewictwo po pijanemu.
Tylko te myśli chodziły mi cały czas po głowie.
***
Czy tylko ja mam ochotę schować się w lodówce i z niej nie wychodzić?? XDD
Zdecydowanie ZA GORĄCO.
Nie podoba mi się ten rozdział. Spieprzyłam urodziny Tini :\
Wielka niespodzianka dla Tinity.
Przyjeżdża jej kuzynek Rugg XD
Oraz Tinita i Horhan ;\
Nic fajnego mi nie wyszło miałam na to inny pomysł, ale cóż.
Liczba wyświetleń spadła i komentarze zresztą też.
Troszeczkę mnie to smuci, ale mam nadzieję, że to się poprawi <33
Pozdrawiam was słoneczka <3
TOPIE SIĘ! RATUNKU!
OdpowiedzUsuńRozdział genialny!
Seks po pijaku! Wow!
Ciekawe jaka będzie reakcja Jorge i czy będzie o tym pamiętał.
Czekam na next :-) Buziaczki :* ❤
Nie wytrzymuje!!! GOROCO!!! Zaraz ide na jezioro :D Rozdzial cudny ! Tylko przyjaciele hehehe :D genialne ;) Tini I Jorge sie ze sobą przespali <3 tylko szkoda ze po pijaku i Tini sie tak tym przejela :/ Mam nadzieje ze Jorge ja przekona do tego ze nic złego nie zrobili :D Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńJejku wspaniały rodział *-* Boże boże ^^ Zakochałam się ^^ Wcale go nie spieprzyłas *-* Może w następnym rozdziale będzie Jortini ^^ Omg ^^ No idealny *-* Nic ująć nic dodać masz talent słonko :D Idealny nie mogę doczekać się nexta *-* Te ruchanie ^^ I urodziny ^^ Jorge zazdrosny o Tini :D Jejku ^^ Wspaniały rozdział. Wery i tego wszyskiego do następnego kochana ^^
OdpowiedzUsuńCo do tej lodowki... Chyba jedenak wole zamrażarke Rosee ;3
Super.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńPo prostu istną perełka ♥
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńLecę do następnego mała ;)