sobota, 4 lipca 2015

V rozdział - Wieczorek filmowy



(Kilka dni później)
Przez te parę dni z Jorge zbliżyliśmy się do siebie, całkiem dobrze się dogadujemy. Codziennie przychodzi do mnie rano byśmy razem poszli do Studia. Jest inny niż wszyscy gwiazdorzy, jest taki… normalny. Gery jest jeszcze gorsza niż wcześniej, cały czas mi dokucza. To chyba ma związek z Jorge… Ale nas nic nie łączy… Właśnie nic… Tylko przyjaźń… Niestety.. Nie! Nie mogę tak myśleć! To mój przyjaciel !
-Tini ! Razem z Angie wychodzimy na kolacje biznesową! Późno wrócimy! Zachowuj się!- Krzyczy do mnie tata z dołu. Dobrze się dogadują z Angie.. Fajna z niej babka, pasowałaby do taty.
Priscilla wyjechała, by jeszcze coś tam załatwić w sprawach płyty, a Gery nocuje u swojej „przyjaciółki”, która jest na każde jej wezwanie. To nie na tym powinna polegać przyjaźń… Z rozmyśleń wyrywa mnie dźwięk dzwonka do drzwi.
-Jorge?- Pytam się zdziwiona, kiedy zobaczyłam go w drzwiach- Co ty tutaj robisz o tej godzinie?
-A może tak: „Hej Jorge, stęskniłam się za tobą! Jak ja cię dawno nie widziałam!” ?
- Hej Jorge, stęskniłam się za tobą! Jak ja cię dawno nie widziałam! Może być?- Zapytałam się z uśmiechem na twarzy.
-Tak. Hej- Powiedział i ucałował mój policzek.
-Tooo.. co cię do mnie sprowadza ?
-To już nie można przyjść odwiedzić swojej przyjaciółki po 22 ?
-Można, można- Uśmiechnęłam się serdecznie- To wejdziesz ?
Nic nie odpowiedział tylko usiadł na kanapie w salonie.
-To co może wieczorek filmowy?- Zapytał i śmiesznie uniósł brew do góry.
-Emm.. Chętnie. To ja pójdę po przekąski a ty wybierz film- Powiedziałam i wskazałam palcem na półkę z płytami DVD. Po chwili popcorn był gotowy, a w półmiskach znajdowały się żelki, chipsy i chrupki.
-Jaki film wybrałeś?- Spytałam się, gdy weszłam do pokoju załadowana naczyniami ze słodkościami.
-yyy… Świt żywych trupów- Ta gratulacje Blanco! Super ,wybrałeś horror! Jeśli myślisz , że będę się do ciebie przytulać to się grubo mylisz. Ja znam te zagrywki chłopaków! Pff.. Dzięki za zepsucie mi humoru.
-Em… fajnie- Powiedziałam z ironią w głosie.
-No weź się nie złość. Nie moja wina, że lubię horrory! Nie będę przecież oglądał romansidła!
-A mógłbyś- Odpowiedziałam z uśmiechem. Nie wiem jak on to robi, że przestaję się na niego gniewać w ciągu paru sekund.
Horror był straszny, ale trzymałam się dzielnie i tylko parę razy wtulałam się w Jorge. Uwielbiam go przytulać.. Siedź cicho!
- I jak ci się podobało? – Spytałam.
-Horror okej, ale myślałem, że będziesz się więcej do mnie tulić- Zrobił minkę smutnego szczeniaczka, a ja się zaśmiałam i szturchnęłam go w ramię. Zrobił minę jakby to go strasznie bolało, na co ja się roześmiałam. Niestety jest kiepskim aktorem.
-Dobra to teraz ja wybieram film- Powiedziałam i jak najszybciej włączyłam film.
-Wyłącz to, wyłącz to..- zaczął zrzędzić po 10 minutach filmu, przy tym rzucając mnie popcornem.
-Jeśli zaraz nie przestaniesz to coś ci zrobię- powiedziałam.
-A co ?- Uniósł brew do góry.
-Nie to, co myślisz zboczeńcu!- Zaczęłam się śmiać, a szatyn razem ze mną. Właśnie to w nim kocham uwielbiam. Zawsze potrafi mi poprawić humor, wyciągnie mnie nawet z największego dołka. Śmiejemy się z byle czego, ludzie zwykle uważają nas za trochę nietentego, ale my się tym nie przejmujemy.
-Ej!- walnęłam go poduszką i tak zaczęła się bitwa na poduszki. W pewnym momencie przywaliłam Jorge tak mono, że upadł z kanapy ciągnąc mnie razem za sobą. Leżeliśmy na podłodze w bardzo dziwnej pozycji. Jorge zaczął się do mnie zbliżać. Byliśmy niebezpiecznie blisko, nie wiedziałam czy dobrze robię… Przecież gdzie ja a gdzie on? On gwiazda a ja? Ja jestem nikim. Nawet nie wiem czy on ma dziewczynę…
Chyba tego chcę, ale nie powinnam… Nagle poczułam jego usta na swoich.. Było już za późno żeby się wycofać… Jak on wspaniale całuje…. Całował mnie cały czas z namiętnością a ja oddawałam każdy jego pocałunek. Wplotłam swoje smukłe dłonie w jego kasztanowe, miękkie włosy. Kiedy Jorge chciał dołączyć swój język ,usłyszeliśmy dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach. To tata! Szybko oderwaliśmy się od siebie. Tata z Angie zastali nas w dwuznacznej pozycji… On leżał nade mną, a ja miałam rękę w jego włosach. Jak poparzeni odskoczyliśmy od siebie i wstaliśmy z podłogi.
-Jorge- Powiedział srogim tonem tata- Może już pójdziesz?
On nie odpowiedział tylko ruszył w stronę drzwi. Rzucił jeszcze „dobranoc” przy wyjściu.
-Tato- zaczęłam się usprawiedliwiać- Ja wiem, że to dziwnie wyglądało, ale Jorge to mój przyjaciel. Między nami do niczego nie doszło..
-Tini nie tłumacz się przecież nic się nie stało- Powiedziała Angie- Prawda German?- German? Od kiedy oni są „na ty” ??
-Tak , tak prawda- Powiedział. Ja go nie poznaję, kiedyś by mi zrobił awanturę. Co go aż tak zmieniło?

***

Siema!! Oddaję w wasze ręce piąty rozdział. I jest! Pocałunek Jortini. Moim zdaniem schrzaniłam rozdział. Nie podoba mi się, ale chyba też nie jest najgorszy. Jeszcze trochę i pojawi się OS, tak mało zostało do 1000 wyświetleń <333 Dobra miśki nie chcę mi się pisać notatki, za gorąco... XD Kocham was <33 Aaa! Zapomniałabym. W tym tygodniu nie będzie rozdziału w środku tygodnia, bo wyjeżdżam nad morze ^^ Ale nie bójcie się  XDD W sobotę już dodam rozdział <333 Buźka! Wyraźcie swoje opinię <33


5 komentarzy:

  1. Super! !! Czekam na next! !!! ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudoo *-* Dopiero teraz mi przyszło powiadomienie -.- Kurww xD Jotini *-* O cie florę *-* Dawaj mi ich razem w następnym *-* Dlaczego w sobotę :'( Umieram z ciekawości :'''(( Dobra dobra xD Weny mała i czekam na sobotę .. Napisz go szybko ^^
    Wiernie kochająca twojego bloga Amcia xD
    Ale podpisuje się
    Rosee ;3 ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Może mnie zabić nie zdążyłam skomentować 4 rozdziału :o ALE PRZECZYTAŁAM!

    Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa *o* To to to jest najcudowniejsze *o*

    OdpowiedzUsuń

.
.
.
.
.
.
template by oreuis