sobota, 20 czerwca 2015

II rozdział - Utalentowana córeczka





Nareszcie sobota. I nareszcie mogę się wyspać.Spałam dzisiaj do 10 i spałabym jeszcze dłużej, ale obudziły mnie hałasy dobiegające z dołu.
Zeszłam po schodach w piżamie z nadrukowanym pieskiem i postanowiłam sprawdzić o co tyle krzyku.
-Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wcześniej!?- wydzierała się na Priscillę, Gery-Jak ja mam się w tak krótkim czasie uszykować!?
-Kochanie spokojnie masz jeszcze cały dzień-odpowiedziała jej spokojnie Priscilla.
Nie da się z nimi wytrzymać.
-Co się stało?- Postanawiam włączyć się do rozmowy.
-Co się stało!? Ty się jeszcze pytasz co się stało?!!-wydzierała się na mnie Gery.
-Spokojnie chciałam tylko wiedzieć o co tyle hałasu-Powiedziałam najspokojniej jak tylko umiałam, ale tak naprawdę gotowałam się w środku.
-Widzisz Martina, moja utalentowana córeczka, będzie nagrywała płytę z największym idolem nastolatek w Ameryce Północnej.
-Tak, tak wiem, słyszałam jak mówiliście o tym na śniadaniu-wtrąciłam. Żałuję, że się odezwałam.
-I on dzisiaj razem ze swoimi rodzicami i menadżerem przyjeżdża do nas na kolacje-powiedziała podekscytowana Gery-No i Martina ubierz się ładnie żebym nie musiała się za ciebie wstydzić.-
Wywróciłam oczami i poszłam się ogarnąć. Nie wiem o co robią tyle zamieszania, przecież jak on ją usłyszy to od razu zwieje z powrotem do Ameryki Północnej. Zresztą wszystkie gwiazdy są takie same zadufane w sobie i fałszywe.
~~~♦☺☺☺~~~
Słyszę dzwonek do drzwi więc biegnę na dół i za drzwiami widzę jak zwykle uśmiechniętą Włoszkę.
-Hej Lodo- mówię i całuję ją w policzek. Gestem ręki zapraszam ją do środka.
-Jakie plany na sobotni wieczór ?- Pyta się gdy jesteśmy już u mnie w pokoju.
-Jakiś gwiazdor, ten co ma nagrywać płytę z Gery, przyjeżdża do nas na kolacje- mówię obojętnie.
-Aaa to pewnie ten co będzie chodził z nami do szkoły- Odpowiada z bananem na twarzy.- Mam z tego tak ogromną podnietę jak chyba wszystkie dziewczyny w naszej szkole- Piszczy.
-Lodo wszystkie, wszystkie oprócz mnie. Każde gwiazdy są takie same, zresztą znasz moje zdanie.
-Ale nie mów, że cie to chociaż troszeczkę nie fascynuje?- Nadal się upierała. Ja tylko wywróciłam oczami.
-Dobra Lodo pomożesz mi się uszykować?- posłałam jej minę kota ze Shreka.
-Ooo czyli jednak też cię obchodzi ten piosenkarz ?- Uśmiecha się do mnie chytrze.
-Nie, nie obchodzi, ale wyglądać jakoś muszę, przecież nie ubiorę się w dres.-Protestuję.
~~~♦☺☺☺~~~
Ostatni raz poprawiam swój makijaż. Myślę, że wyglądam znośnie. Nie jest tak źle. Lodo już musiała iść bo mama do niej dzwoniła. Schodzę na dół, teraz tylko czekać na tego lalusia i jego rodziców. Znając zachowanie gwiazd na pewno się spóźni. Po domu rozlega się głośny dźwięk dzwonka. Ooo jednak jaśnie pan jest punktualnie. Kiedy nikt nie kwapi się otworzyć drzwi postanawiam to zrobić ja. W tępię natychmiastowym Gery zbiega po schodach prawie zabijając się w wysokich szpilkach.
-Dzień dobry- Mówi mi podajże ojciec naszej gwiazdki.
-Dzień dobry- odpowiadam a on całuje wierzchnią powierzchnię mojej dłoni.
-Miło mi cię poznać- zwraca się do mnie kobieta stająca obok niego.
-Mi również-Odpowiadam z uśmiechem.
Następny w kolejce jest szatyn o zielonych oczach. Przystojny. Karcę się za to w myślach.
Podchodzi do mnie a ja czuję dziwne uczucie w podbrzuszu.
-Hej- Mówi z szerokim uśmiechem i całuje moją dłoń- To z tobą mam zaszczyt nagrywać płytę?- Pyta i posyła mi taki uśmiech, że moje nogi miękną. Czyli to on jest tym piosenkarzem.
-N…- zanim zdążyłam coś powiedzieć, Gery odpycha mnie do tyłu i sama podchodzi do szatyna trzepocząc rzęsami.
-To ze mną masz zaszczyt nagrać płytę- jego uśmiech przeradza się w grymas- A tak w ogóle to Gery.
-A ja Jorge- Odpowiada po czym spogląda na mnie- A ty?
-Ja jestem Martina- Odpowiadam lekko skrępowana, a on znów posyła mi szeroki uśmiech.
Wszyscy goście ruszają w stronę stołu, a Gery posyła mi takie spojrzenie, że jakby umiała zabijać wzrokiem leżałabym trupem.
~~~♦☺☺☺~~~
Kolacja mija w miłej atmosferze. Co chwila Jorge się do mnie uśmiecha jednak ja staram się nad sobą panować i się nie rumienić, jednak nie zawsze mi się udaje. Gery cały czas patrzy na mnie zabójczym wzrokiem.
-Wiec, Jorge będziesz chodził z nami do szkoły, tak ?- Mówi przesłodzonym głosem Gery.
-Myhym tak. Będę chodził do tej samej klasy co Martina- Odpowiada posyłając mi promienny uśmiech.
-Tini pozbierasz naczynia i włożysz do zmywarki?- Pyta się mój tata.
-Tak, jasne- zabieram się za sprzątanie naczyń.
-Pomogę ci- odzywa się Jorge.
-Nie Jorge, ty jesteś gościem- Odzywa się mój ojciec.
-Ale ja bardzo chętnie pomogę- Odpowiada .
-Yyy…..  jesteś Tini ??- patrzy na mnie pytającym wzrokiem kiedy już jesteśmy w kuchni.
-Tak, zdrobnienie od Martina- Uśmiecham się serdecznie, a on odwzajemnia uśmiech.
~~~♦☺☺☺~~~
Goście rozeszli się dość szybko. Tiaa jeśli uznać, że 24.30 to szybko.
Jorge na odchodne pocałował mnie jeszcze w policzek , a ja widziałam jak w Gery się gotuje.
Pewnie on się jej podoba. Ale to Gery ona jest napalona na wszystko co się rusza i jest płci przeciwnej, więc to że leci na Jorge to nic nowego u niej.
Myślałam, że Jorge będzie taki jak wszystkie gwiazdy, którym sława uderzyła do głowy, ale się chyba pomyliłam wydaje się całkiem spoko. Albo tylko udawał.
Dobra nie mam siły już dłużej rozmyślać . Idę spać, bo jutro nie wstanę.
Budzę się rano i obok siebie na moim łóżku widzę jakąś postać… chyba mężczyzny... Zaraz to ….Jorge ?! Co on do cholery robi w moim łóżku ?!

***

Oto rozdział II. Jak zwykle mi się nie podoba, ale ocenę zastawiam wam XD Wielkie dzięki za komentarze pod poprzednimi postami <3 One naprawdę dla mnie dużo znaczą :** Jesteście wspaniali! Do następnego rozdziału, buźka !

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie wróciłam, przepraszam. Ale rozdział przeczytałam. Genialny jest *-*

      Love, Kicia ♡

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. zmartwychwstałam wieczorem po 22
      wracam dopiero teraz bo jak już wcześniej napisałam musiałam się ogarnąć
      moje życie jest pokręcone i to właśnie ono było powodem
      ale teraz już jestem
      na rozdział jest wile przymiotników które by go określiło
      oczywiście pozytywnych :D ale ja nie będę ich wszystkich wymieniać bo coś mi się wydaje że zeszłoby mi to do 24
      widzę że widać już pierwsze reakcje Jorge na Gery
      i dobre reakcje <3
      ktoś tu sie chyba zauroczył hihi :P
      tak mam na myśli Jorgusia
      chyba wyżej wymieniony chłopak jest jakimś wyjątkiem że sam się zgłasza do pomocy przy sprzątaniu
      no no zaczyna mnie zaskakiwać
      oczywiście w pozytywny sposób
      mam nadzieję że jeszcze wiele razy tak mnie zaskoczy
      bo jak efekt będzie odwrotny to automatycznie moja opinia o nim zmieni się
      i nie będzie już tak pozytywna
      ehhh coś czuję że zaczynam się rozpisywać i nie koniecznie będę pisać na temat rozdziału
      tak więc może ja zakończę już moją litanię i ulotnię się
      oczywiście powrócę jak będzie kolejny rozdzialik tak więc do zobaczonka <33
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. O ja cie nie mogę *-* Boski *-* Jezuu *-* I Jorge przyszedł do nich *-* a Gery jak zwykle jakiś problem ;-; Jorge juz chyba trochę się pokochuje w naszej Vilss ^^ Jak słodko *-* I te naczynia ^^ Ida razem do klasy *-* Boże ale będzie słodko *-* Juz nie mogę się doczekać nexta *-* Zajebisty rozdział*-* Czekam na 3 ♡ Wspaniały chyba przeczytam jeszcze raz *-*-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. 6 dni... ZAPOMNIAŁAM ŻE SE ZAJEŁAM XD

      DEBIL XDDDDDDDDDDDD

      Boski rozdział <3
      Dziś krótko idę do twojego OS <3
      Tam się rozpisze :*

      Zapraszam cię na mój rozdział bo jest tam na początku coś istotnego :****
      Paaa <3

      Usuń

.
.
.
.
.
.
template by oreuis