Strony

sobota, 18 lipca 2015

VII rozdział - Nowa miłość.


                                                     Rozdział dedykuję Rosee ;3 <33 Buźka słonko <3

Jadłam śniadanie , kiedy do kuchni wparowała wściekła Gery.
-Co ty sobie myślisz suko?!- zaczęła się drzeć. Ciekawe co znowu jej zrobiłam- Myślisz ze on jest twój?! Masz się do niego nie zbliżać!! On jest tylko mój!- krzyknęła i rzuciła mi gazetę przed twarz.
Już wiem o co jej chodziło.
O kurde, o kurde co teraz?! Jorge miał racje. Jesteśmy na okładce najpopularniejszego magazynu dla nastolatek!
Na moje nieszczęście to zdjęcie wygląda naprawdę jakbyśmy byli parą. Idziemy z lodami trzymając się za rękę.
Postanowiłam, że przeczytam co to media o nas napisały.
                                                       „Jorge Blanco i jego nowa miłość”
             „Wczoraj nasi reporterzy zaobserwowali Jorge z jakąś pięknością u boku.
                              Spacerowali po ulicach Buenos Aires, trzymając się za ręce.
Czyżby Jorge zerwał swój długoletni związek dla Argentynki, z którą flirtował w parku. Czy może Jorge zdradził swoją dziewczynę?”
Pierwsze co przyszło mi do głowy to zadzwonienie do szatyna.
-Jorge?
-Tak, cześć Tini.
-Widziałeś już?
-Ale co wiedziałem?
-Czyli nie. Wpadni do mnie, mam ci dużo do powiedzenia.
Po chwili siedział już u mnie na kanapie w pokoju.
-Więc o co chodziło? Coś się stało?- przerwał niezręczną ciszę.
- Tak, trzeba to odkręcić zanim Stephie się o tym dowie- odpowiedziałam podając mu do ręki gazetę, którą czytałam dzisiaj przy śniadaniu.
- O kurwa…. To się narobiło- Taaa chyba się mocno wkurzył- Tini ja cię przepraszam- Chwycił moje obie ręce i patrzył głęboko w oczy- Ja naprawdę nie chciałem…
Nie powinienem proponować tych lodów przeze mnie masz kłopoty.
Obiecuję ci, że to odkręcę- Ja jakoś nie byłam zła, że reporterzy uznali nas za parę, bardziej bałam się tego jak zareaguje Stephie, i że będę miała z nią problemy.
-Jorge bez nerwów, nie gniewam się i nie jestem zła…
Boję się, że twoja dziewczyna się na mnie wścieknie…- wyznałam.
-Nieee… y nie, nie … Nie musisz się bać- Jego głos nie był za bardzo przekonujący.
~~~♦☺☺☺~~~
Idę przez park. Postanowiłam, że się przejdę, nie mogę cały czas siedzieć w pokoju i użalać się nad sobą, że Jorge mnie nie kocha…
Moje rozmyślenia przerwała dziewczyna, która przebiegła obok mnie, była mniej więcej w moim wieku.
Blondynka rzuciła się w ramiona swoje chłopaka i brutalnie go pocałowała, jakby nie widzieli się od wieków. Ja chyba muszę iśc do okulisty….. Mam coś ze wzrokiem czy ten chłopak to Jorge??...
Taa z moim wzrokiem wszystko w porządku to jest Jorge… Muszę uciec niepostrzeżenie…
Kurde!! Zauważył mnie….. No to teraz nie mogę się wycofać…
Podeszłam wolnym krokiem jakby nigdy nic się nie stało.
-Stephie to jest Martina- Zwrócił się do niej, gdy już do nich podeszłam. Szczerze mówiąc myślałam, że on będzie miał jakąś nadzwyczaj piękną laskę. Urodą nie grzeszy, ale melony ma duże… aż za.
-Cześć- odpowiedziałam niechętnie i podałam jej rękę. Jednak ona jej nie uścisnęła i zrobiła taką minę jakbym była trędowata. Zrobiło mi się trochę głupio, Jorge też.- Ddobrzee .. too.. może.. ja już ppójdę- Powiedziałam niepewnie- Nie chcę wam przeszkadzać, długo się nie widzieliście.
-Nie przeszkadzasz Tini- powiedział Jorge a jego dziewczyna zmroziła go wzrokiem.
On na to nie zwrócił uwagi.- Przejdziesz się z nami do kina.
-Nie, lepiej nie, będę wam przeszkadzać.- Tini powtarzasz się.
-To nie była propozycja to był rozkaz- Promiennie się do mnie uśmiechnął.
Przez dłuższą chwilę patrzyliśmy sobie Jorge w oczy uśmiechając się do siebie.
Nagle Stephie ,czy jak jej tam, odchrząknęła zwracając na siebie uwagę.
-Too może już pójdziemy- Zaproponował Jorge. Przytaknęłam głową.
~~~
♦☺☺☺~~~
-To może weźmiemy 3 duże cole i duży popcorn?- Zapytał Jorge.
-Mi pasuję-powiedziałam prawdę. Uwielbiam popcorn, a w kinie pożeram jego niezliczone ilości.

Po skończonym seansie wróciłam do domu. Jorge chciał mnie odprowadzić, ale się nie zgodziłam, nie chciałam mieć jeszcze bardziej przechlapane u Stephie.
Mam już tego dość! Dlaczego chłopaki w których się zakochuję albo są zajęci albo to idioci albo geje! Czy tylko ja muszę mieć w życiu takiego pecha!?
-Tini! Wychodzimy razem z Angie! Musimy podpisać papiery w sprawie firmy! Wrócimy późno!- Krzyczy z dołu mój tata.
Często wychodzą z Angie na „spotkania biznesowe”… Zbliżyli się do siebie…. Chciałabym żeby byli razem pasują do siebie.. chyba … Taa, ale Priscilla… Nie to nie wypali..  


***



Sorki, że rozdział pojawił się dopiero wieczorem, ale ale miałam strasznie zabiegany dzień.
Cóż. Nawet nie mam czasu ani weny na notatkę. Każdy kto przeczytał niech pozostawi po sobie ślad <3

Właśnie coś sobie uświadomiłam... Już połowa wakacji za nami.... Załamka [*]






6 komentarzy:

  1. Genialny! Taaa pojawiła się Stephie. Juz ma jakieś "ale" do Tini. Wspólne kino. Jorge i Tini w gazecie. :-) super czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadrobiłam wszystkie ^^

    Od dziś komentuje :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wrócę ;*
    Nominacja dla mnie *-*-*-* ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ♥ Ale tak szczeże to nieopisywalny ;*
    Ally ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochanie..
    Nadszedł ten dzień, w którym tu wpadłam :D
    Historia strasznie mi się podoba!
    Jest... genialna !!!
    <3
    Lecę do następnego
    Violetta Vilu :D

    OdpowiedzUsuń